M. Strandberg, S.B. Elfgren - Krąg

Witam bardzo serdecznie w ten piękny zimowy dzień, a za oknem śnieg (a ja bym chciała, by utrzymał się do moich urodzin), chciałam podzielić się dzisiaj swoją opinią na temat wygranej książki, która przyszła do mnie pocztą w czwartek, pisałam o niej w poprzednim poście: Moja pierwsza w życiu wygrana.


Krąg niesamowicie mnie zafascynował, bardzo się cieszę, że ją wygrałam, bo wiem, że sama bym tej książki nie kupiła. Wiem już teraz, że z przyjemnością sięgnę po następne dwa tomy, bo Krąg to dopiero początek wciągającej i magicznej trylogii.

Małe, nudne miasteczko Engelsfors, w którym nic ciekawego się nie dzieje. Pewnego dnia podczas pełni księżyca, podczas której księżyc przybiera czerwoną barwę, sześć nie przepadających za sobą dziewcząt spotyka się w opuszczonym parku rozrywki. Nie wiedzą, dlaczego się tam znalazły, ale z czasem odnajdują odpowiedzi na pytania. Dziewczyny są różne. Anna-Karin jest szkolnym pośmiewiskiem i najchętniej chciałaby zniknąć, aby nikt jej nie zauważał. Vanessa to imprezowiczka, która nie stroni od alkoholu, papierosów i seksu. Linnea jest emo, dziewczyną, która wiele w swoim życiu przeszła. Ida to szkolna gwiazda i stręczycielka słabszych od siebie. Minoo to kujon, osoba wiecznie wszystko wiedząca na lekcjach. Rebeka to nie czym nie wyróżniająca się dziewczyna, która ma kochającego chłopaka - Gustafa - i swoje problemy. Dziewczyny muszą otworzyć krąg, pokonać wewnętrzne uprzedzenia i po prostu uratować miasteczko przed inwazją zła. Początkowo nie potrafią ze sobą współdziałać, dopiero łączy je tragedia, która zmusza dziewczyny do działania. Z czasem zaczynają się dogadywać i razem pokonują wroga, bo krąg jest odpowiedzią. Same nie są w stanie zrobić nic, ale razem tak. Zanim jednak dojdzie do konfrontacji z siłami zła dziewczyny muszą znaleźć odpowiedź, kto je reprezentuje, a rozwikłanie tej zagadki do łatwych nie należy.

Książka wciąga od początku do końca, jakież było moje zdziwienie, że uświadomiłam sobie, że to już koniec. Czytając Krąg razem z dziewczynami staramy się znaleźć reprezentanta zła. Bohaterów można polubić, lub nie, jedni sympatię czytelnika wzbudzają od razu, do innych trzeba się przyzwyczaić, ale są one tak różnorodne, że w końcu każdy bohater dostaje trochę sympatii. Książka trzymała w napięciu przez cały czas, jednak już jakoś w połowie książki domyśliłam się, kto zawarł pakt z siłami zła, nie popsuło mi to jednak lektury książki.

Nie sądziłam, że Krąg, aż tak bardzo przypadnie mi do gustu. Książkę czytało się bardzo dobrze, kartki wertowałam z wypiekami na twarzy ciekawa co będzie dalej, jak potoczą się losy dziewcząt i ostatecznie kto stoi za tym wszystkim. Z ogromną przyjemnością sięgnę po dwa kolejne tomy serii, gdyż jest Krąg okazał się książką ciekawą i idealną na wieczorne czytanie. Z pewnością kiedyś powrócę do tej książki, bo ma ona w sobie coś przyciągającego.


Książka jest wygraną w konkursie w serwisie:
bardzo dziękuję za nią wydawnictwu Czarna Owca:


Komentarze

  1. Lubię książki, których nie trzeba "męczyć" tylko same, nie wiadomo kiedy się kończą, często za szybko. :) Może faktycznie kiedyś sięgnę po tę opisywaną przez Ciebie. Pozdrawiam (cieplutko na zimowy czas Adwentu!)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Przeczytałeś moją recenzję/post? Podziel się swoją opinią. Za każde pozostawione tutaj słowo z całego serducha dziękuję! :)

Popularne posty