Porąbani

Tytuł oryginalny: Tucker&Dale vs. Evil
Gatunek: Horror, Czarna komedia
Produkcja: Kanada, USA
Premiera: 22 stycznia 2010 (świat)
Reżyseria: Eli Craig
Scenariusz: Eli Craig, Morgan Jurgenson

Jakiś czas temu odznaczyłam ten film na swojej liście rekomendacji jako: "Nie interesuje mnie", ale mój tata załączył film na HBO i stwierdził, że sobie obejrzy, a ja sprawdziłam ocenę społeczności tego filmu i stwierdziłam, że nie jest zły i zaczęłam oglądać razem z tatą.

Porąbani opowiada historię dwóch mężczyzn Tuckera & Dale, którzy postanawiają spędzić wakacje w kupionym przez siebie domku letniskowym, w to samo miejsce przybywa również grupa studentów. Przez pomyłkę jedna z dziewcząt Allie (Katrina Bowden) upada i traci przytomność, przyjaciele panikują, a dziewczynę ratuje Dale (Tyler Labine) z pomocą Tuckera (Alan Tudyk), zanoszą dziewczynę do swojego domku i czekają, aż się obudzi. W tym czasie studenci podsyceni opowieścią jednego z nich, stwierdzają, że mężczyźni chcą najpewniej zabić Allison. Dochodzi do wielu nieprzyjemnych wydarzeń, a wakacje zmieniają się w koszmar.

Film jest czarną komedią, a więc człowieka (o ile się ma taki humor) rozbawić działania młodych ludzi, którzy działają bez pomyślunku. Jest także z drugiej strony horrorem, gdyż to co się dzieje w lasach i w domu letniskowym mężczyzn to rzeczy radosnych nie należy. Film jest połączeniem, ale w dobry sposób, durnowatej komedii (których nie lubię i najpewniej dlatego go odrzuciłam wcześniej) i krawego horroru (których też nie lubię). W niektórych momentach zakrywałam oczy, bo nie mogłam patrzeć na sikającą krew i obrażenia, które mają bohaterowie. Jest to film dość krwawy i brutalny, ale dla mnie w jakiś sposób zabawny, głównie za sprawą działania grupy studentów, którzy działali w trochę nieprzemyślany sposób, co doprowadziło do ich zguby.

Nie jest to film, który obejrzy każdy i dobrze będzie się na nim bawił oglądając go. Jest to raczej film płytki, co mnie właśnie dziwi, że go obejrzałam, ale najwyraźniej potrzebowałam czegoś niewymagającego myślenia, choć ja zauważyłam w tym filmie trochę przesłań. Przede wszystkim, że miłość nie patrzy na to jak ktoś wygląda, tylko co dana osoba dla tej drugiej robi, jaka jest w stosunku do niej, a drugie przesłanie to takie, że czasami urazy, czy zranienia z dzieciństwa mogą prowadzić do sytuacji tragicznych w skutkach. Porąbani to film, dość brutalny, którego nie polecam osób o słabych nerwach i które po prostu mdleją na nawet najmniejszy widok krwi, mnie osobiście widok ran i krwi filmach tak bardzo nie odrzuca jak w rzeczywistości, ale jednak trochę tak, więc parokrotnie po prostu zakrywałam twarz. Oceniłam ten film na 7/10, zasługuję na tą ocenę, bo jest dobrze zrealizowany i w pewnym sensie zabawny.

Komentarze

Popularne posty